Portfolio UX designera – najczęściej zadawane pytania (vol. 1)

renesansowy obraz przedstawiający kobietę na straganie z owocami. Metaforyczne przedstawienie prezentacji case study UX Designera

Są takie tematy, których nie da się wyczerpać. Pogoda, polityka… i ewidentnie także portfolio UX Designera 😀 Za każdym razem, kiedy wydaje mi się, że ten temat został już wyczerpany, przekonuję się, że jednak nie. Pokazały mi to szczególnie sesje mentoringowe czy konsultacje, które prowadzę. W większości przypadków rozmawiamy właśnie o tym mistycznym portfolio – bestii, o której każdy słyszał, ale mało kto widział i nikt potrafi poskromić.

Zebrałam więc pytania, które mi zadajecie i postaram się na nie odpowiedzieć, żeby co nieco rozjaśnić niektóre kwestie. Oczywiście pragnę przypomnieć, że jestem tylko jedna i mogę być nieco subiektywna. Jednak moja opinia i poniższe odpowiedzi zbudowane zostały na kilku latach doświadczenia w branży oraz udziale w rekrutacjach, po obu stronach stołu (lub częściej ekranu). Także jakby to powiedzieć, kilka portfolio w swoim życiu widziałam. Także liczę na to, że moje odpowiedzi Wam faktycznie pomogą.

Odpowiedzi podzielę na co najmniej dwa wpisy, bo staram się Wam odpowiadać jak najszerzej, aby dobrze wyjaśnić każdą kwestię i różne aspekty. Jeśli pojawią się kolejne pytania, będę rozszerzać serię o kolejne wpisy – także śmiało podrzucajcie mi kolejne pytania.

W jakim formacie zrobić portfolio UX designera? Czy musi być strona internetowa?

Własny website – kiedy warto?

Uważam, że strona internetowa absolutnie nie jest żadnym wymogiem. Nie wiem skąd wziął się ten trend, ale się domyślam i mam dwie hipotezy. Po pierwsze, kiedy nie ma się za wiele projektów do pokazania, istnieje pokusa zrobienia strony portfolio, jako dodatkowego projektu. Z tego co obserwuję, to jednak nie wychodzi to najlepiej. Kiedy jeszcze nie czujesz się pewnie z UX/UI, a stawianie stron też nie jest Twoją mocną stroną, to raczej strona portfolio nie jest właściwym miejscem, żeby uczyć się nowych umiejętności. Powiedzmy sobie szczerze, kiepska strona Ci nie pomoże, a wręcz może zaszkodzić. W takim przypadku nie ma co tracić czasu na naukę tworzenia stron, lepiej poświęcić ten czas na naukę UX i tworzenie estetycznego portfolio w inny sposób. No właśnie, ale jaki?

Zaraz do tego przejdę, ale jeszcze ta druga hipoteza, czyli potencjalny powód do stworzenia strony internetowej. Otóż jest jeden argument, który usprawiedliwia lub wręcz zmusza do posiadania aktualnej strony – jest to chęć pracy jako freelancer. Strona staje się wtedy wizytówką i może przyciągnąć klientów. Warto jednak pamiętać, że nic nie stanie się samo, a klienci nie pojawią się na tej stronie ot tak. O stronę, jak o każde inne medium trzeba dbać – aktualizować ją, zadbać o SEO i mimo wszystko dbać także o swoją widoczność w innych miejscach w sieci. Jednak nadal, nawet w takim przypadku, kiedy marzy Ci się kariera freelancera, strona nie jest jedyną opcją. Aktualny profil na Behance czy Dribbble może dać podobny rezultat, a nie wymagają one żadnych dodatkowych umiejętności. Przemyśl więc dobrze, czy naprawdę potrzebujesz strony na początek.

Prezentacja – rozwiązanie szybkie i wygodne

Ostatnio moją ulubioną formą portfolio jest prezentacja – mogą to być nawet slajdy udostępnione przez Google Slides albo plik pdf. Dlaczego? Po pierwsze, łatwo się to przegląda. Używając strzałek na klawiaturze mogę szybko „przeklikać się” przez prezentację. Po drugie ograniczona forma slajdu wymusza zwięzłość i narrację, a to coś pożądanego w portfolio. Można łatwo wysłać link, można wyeksportować pdf. Pełna dowolność.

Pamiętaj zawsze, po co robisz portfolio i kto będzie jego „użytkownikiem”. Osoby przeglądajce portfolio mają naprawdę mało czasu na ocenę. Spróbuj zrobić tak, aby Twoje portfolio było jak najłatwiejsze w ocenie.

Osobiście, nie jestem z kolei fanką portfolio w Figmie. Mam na myśli takie portfolio wysyłane w formie linku do Figmy, bo robić sobie możecie w czym chcecie. Ja swoje też zrobiłam w Figmie, ale ostatecznie wyeksportowałam je do pdf. Dlaczego nie lubię? Bo się rozjeżdża, nie zawsze widać co jest klikalne lub, że coś można scrollować. Jako osoba oceniająca portfolio czy rekruter, muszę za dużo czasu i energii poświęcić na to, żeby zrozumieć jak to działa. Także intuicyjność lub jej brak jest tu dużym minusem. Dodatkowo Figma długo się ładuje, a jak już wspominałam, czasu jest mało.

Także podsumowując – prezentacja! Szybko, tanio i intuicyjnie 😉

Czy Behance i Dribbble to zło?

Kolejne często zadawane pytanie dotyczy Dribbble i Behance. Te dwie platformy mają swoich zagorzałych fanów, jak i oddanych hejterów. Mnie bliżej do tej drugiej grupy. Ale jak zwykle, sytuacja nie jest czarno-biała.

Moim głównym problemem z tymi platformami jest to, że są one takim Instagramem dla projektantów i tej opinii trzymam się od wielu lat. Główną motywacją wrzucania tam shotów czy projektów jest zyskanie poklasku i udostępnień. Obrazki są wypieszczone, przesadnie zaanimowane, często nieprzemyślane UXowo. Mają przyciągać uwagę i cieszyć oko efekciarstwem. Taka jest moja opinia i wiem, że wiele osób ją podziela. I jeśli ktoś ma złe zdanie o tych platformach, to głównie z tego powodu.

Także jesli Twoje „portfolio” na dribbblu to kilka obrazków, bez rozpisanego procesu itd., to nie jest to portfolio UX Designera. Przykro mi. Jednocześnie wiem, że Dribbble wprowadził możliwość dodawania case studies. W sumie to dowiedziałam się o tym przypadkiem, kiedy robiłam review portfolio jednej designerki podczas konsultacji. O mały włos i pominęłabym te case studies, bo nie byłam świadoma, że tam pod obrazkiem jest coś oprócz hashtagów. Dlatego przestrzegam Was, aby jednak uważać, bo innym rekuterom też to może ukmknąć.

Takiego problemu nie ma z Behance, bo tam zazwyczaj pojawiają sie dłuższe prezentacje, więc każdy jest przyzwyczajony, że trzeba scrollować i spodziewa się tej dłuższej treści. Pułapką w przypadku Behance może być wzorowanie się na innych projektach publikowanych na platformie. Zazwyczaj są one ubogie w opisy, skupiają się głównie na wizualach. Jeśli chcesz korzystać z Beha jako portfolio UX Designera, musisz wyjść poza schemat i dostarczyć trochę więcej treści i uzasadnienia swoich decyzji projektowych. Musi być widoczny proces, a nie tylko efekt finalny. Nigdy nie zdyskwalifikowałam nikogo tylko dlatego, że miał portfolio na Behance.

Więc czy Dribbble i Behance to zło? Poniekąd tak, jeśli udostępniasz tam ładne, niepoprawne UI tylko dla poklasku. Ale jeśli korzystasz z tego, aby publikować swoje portfolio pokazujące proces projektowy – spoko! Na pewno plusem jest to, że platformy są darmowe, a proces dodawania i aktualizowania case studies jest łatwy. Zdecydowanie bardziej polecałabym na początek Behance, niż na przykład tworzenie swojej strony internetowej.

Ile i jakie projekty?

Nie ma jasno określonej liczby projektów, które muszą znaleźć się w portfolio. Jednak na pewno mogę powiedzieć, że jeden to za mało. Więc ile? Uważam, że co najmniej 3. Na podstawie trzech projektów już mogę zobaczyć jakieś tendencje, zobaczyć proces w różnych przypadkach itd.

Pierwsze portfolio? Różnorodność!

Jeśli chodzi o typy projektów, to postawiłabym na różnorodność. Jeśli robisz projekty koncepcyjne typowo do pierwszego portfolio, nie rób trzech aplikacji mobilnych o podobnej tematyce i takim samym UI. Polecam wykorzystać tę okazję, podnieść sobie poprzeczkę i za każdym razem spróbować czegoś innego. Stwórz dla przykładu aplikację na smartfona, website sprzedażowy i jakąś platformę sprzedażową z ciekawym dashboardem. Chcesz większego wyzwania? Polecam spróbować zaprojektować aplikację na Apple Watch (bardzo kiepska dokumentacja). Popróbuj z różnymi branżami. Za każdym razem wypróbuj inny styl UI. Niech każdy z tych projektów będzie dla Ciebie wyzwaniem i okazją do nauki.

Więc na pierwsze portfolio polecam różnorodność. Raczej nie zaprosiłabym na rozmowę osoby, która zaprezentowała trzy proste landing page. To jest chyba najprostsza rzecz do zaprojektowania, zazwyczaj oparta o tą samą konwencję i szablony z sieci. Nie miałabym pewności, że taka osoba jest gotowa zaprojektować aplikację mobilną, gdzie poziom złożoności jest o wiele większy.

Tutaj kilka pomysłów, wymyślonych na szybko, żeby Wam pokazać, jak wiele jest możliwości. Każdy projekt to inny typ produktu, więc będzie wymagał researchu i zrozumienia obowiązujących patternów.

  • landing page dla usługi
  • landing page sprzedażowy dla produktu subskrypcyjnego
  • aplikacja mobilna na iOS i Android (zrób obie i zrozum różnice)
  • zaplecze platformy sprzedażowej – dodawanie produktów do sklepu, dashboard do śledzenia sprzedaży
  • ecommerce
  • strona do rezerwacji – np. nocleg, pociąg czy stolik w restauracji

To tylko kilka pomysłów, żeby pobudzić wyobraźnię. Jeśli potrzebujesz więcej, polecam oczywiście obserwować świat dookoła i inspirować się nim. A jeśli żaden problem do rozwiązania nie rzuca Ci się w oczy, użyj chatGPT do wygenerowania pomysłów.

Masz już doświadczenie lub wiesz czego chcesz?

Zazwyczaj osoba początkująca jeszcze nie wie, w jakim miejscu chce pracować i jakie ma w ogóle możliwości. To zrozumiałe i jak najbardziej normalne. Myślę, że kluczem jest znalezienie tej pierwszej pracy i przekonanie się na własnej skórze, czy nam się to podoba, czy nie.

Inaczej może być w przypadku osoby, która ma już za sobą pierwsze doświadczenie zawodowe lub po prostu naturalnie ma pociąg do jakiejś konkretnej branży czy typu produktów. Jeśli Twoim wielkim marzeniem jest projektować dla na przykład jakiejś firmy z sektora FinTech, to postaraj się, aby Twoje portfolio pracowało na to marzenie. Rozwijaj się w tym kierunku i dodawaj do portfolio projekty, które będą podobne do tego, co chcesz w przyszłości robić. Produkty finansowe są dosyć skomplikowane i wymagają specjalistycznej wiedzy, więc ucz się na ten temat i aplikuj wiedzę do swoich case study. Niech będzie widoczne, że się tym interesujesz.

A co jeśli do tej pory projektowałam na przykład aplikacje dla dzieci, a chcę przenieść się do produktów typu SaaS* i to do B2B**? Niektóre branże lub typy produktów mogą być nieco hermetyczne, a przeskoczenie do nich z innego typu produktu będzie ciężkie. W takim przypadku dodałabym case study pokazujące moje dotychczasowe, komercyjne doświadczenie, ale dodatkowo zrobiłabym projekt pokazujący, co mnie interesuje i w jakim kierunku chcę rozwijać moją karierę.

*SaaS – software as a service. Typ produktu cyfrowego, często subskrypcyjnego, gdzie klient płaci za dostęp do oprogramowania.
** B2B – business to business. Model biznesowy, gdzie firma kieruje swoją ofertę do innych firm, a nie do pojedynczych konsumentów (B2C – business to consumer)

Jak długie powinno być portfolio i UX case study? Ile tekstu?

Długość portfolio, to kolejna kwestia po ilości projektów, która nie jest w żaden sposób ustandaryzowana. Nie może być ani za krótkie, ani za długie. Ale co to znaczy?

Jeśli portfolio będzie na siłe wypełnione screenami różnych artefaktów, to szybko się znudzę. Kiedy będzie ciekawe, to mogę obejrzeć i 15 slajdów na temat jednego projektu, a nadal nie stracę zainteresowania. Nie ma sensu wrzucania transkrypcji ze wszystkich wywiadów z użytkownikami, person na całą stronę. Raczej nikt nie będzie ich czytał od deski do deski. Niech się pojawią, ale bardziej jako ilustracja, a nie jako główna treść case study. Zamiast tego, skup się na opisie swojego procesu decyzyjnego. Dlaczego robisz persony? Co było powodem? Co Ci to dało i jak wpłynęło na dalszy projekt? To są ważne kwestie, o których chcę czytać. Muszę wiedzieć, że wiesz co robisz i nie podążasz ślepo za procesem z książki.

Kilka szybkich tipów:

  • opisz proces krok po kroku, łącznie ze swoimi decyzjami
  • sprawdź jak długie wyszło, upewnij się, że jest ciekawa narracja
  • dodaj wstęp i zakończenie
  • spróbuj przedstawić case study na głos – przed lustrem, przed kamerą lub przed kimś znajomym
  • za dużo tekstu? obetnij o połowę, a potem.. obetnij o połowę (możesz do tego wykorzystać AI)

Podsumowując – długość nie ma znaczenia, o ile treść jest sensowna 🙂

Podsumowanie

To dopiero część z pytań, które zebrałam. Jak wspomniałam na początku, chcę Wam odpowiedzieć jak najbardziej kompleksowo, stąd długa forma odpowiedzi. Niedługo pojawi się drugi wpis, z pozostałymi pytaniami. Nie ustannie zachęcam Was do kontaktu ze mną i podrzucania mi swoich pytań. To bardzo pomaga mi w tworzeniu dla Was interesujących treści.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Scroll to Top