UX to nie tylko rozwiązywanie problemów, to przede wszystkim dostrzeganie problemów.
(Przed chwilą to wymyśliłam, ale to prawda)
Masz jakiś problem?
Nie, nie zostałam osiedlowym dresem, ani nie chcę przeprowadzić terapeutycznej rozmowy o problemach sercowych. Na mojej stronie na FB przybywa ostatnio obserwatorów, chociaż ostatnio nie publikuję od jakiegoś czasu nowych treści. Zaczęłam się wtedy zastanawiać, co ich tam sprowadza i jakich tematów szukają. „Jak znaleźć problem do rozwiązania”, dostałam w odpowiedzi.
Ten wpis kieruję do osób, które poszukują problemów projektowych, żeby stworzyć swoje pierwsze portfolio UX-owe bez komercyjnego doświadczenia. Chociaż przydać się może wszystkim, bo otwarta głowa i uważność to ceniona cecha u każdego projektanta i nie tylko.
Co Ty wiesz o problemach…
Oho, a ta znowu problemów szuka. Zawsze byłam przekonana, że wszyscy jesteśmy mistrzami wyszukiwania sobie problemów. U mnie to chyba wręcz dziedziczne. „Nie masz problemów? To szybko jakieś stwórz”.
Jednak okazuje się, że sprawa się komplikuje, kiedy zaczynamy myśleć o problemie w kontekście projektowym. Szczególnie, kiedy powodem bólu głowy są pierwsze projekty do portfolio. Następuje gwałtowne zaćmienie umysłu, zanik siły twórczej, paraliżująca niemoc, no i ogólnie wiecie, mogiła.
Bądź uważny
Więc jak podejść do tego tak, aby nie stracić głowy? Wystarczy otworzyć oczy, włączyć wrażliwość i obserwować, co się wokół dzieje. Brzmi banalnie, co? Świat jest pełen problemów, tylko trzeba umieć je dostrzegać. I nie mówię tutaj o topniejących lodowcach, żółwiach, które nie potrafią korzystać ze słomek czy marnowaniu żywności (to są bardzo ważne problemy, ale je zostawmy na później, ok?)
Idąc do pracy, nie patrz się dla odmiany w ekran telefonu, tylko rozejrzyj się wokoło siebie. Przeżyj dzień świadomie, zwracając uwagę na to, co Cię spotyka i co Cię po drodze frustruje. Słuchaj uważniej osób, z którymi rozmawiasz, skup się na codziennych bolączkach, zastanów się czego Ci brakuje. I wszystko to notuj!
„Drogi pamiętniczku […]”
Spraw sobie mały notesik i się z nim nie rozstawaj. Oczywiście aplikacja na telefonie też jest ok i spełnia swoje zadanie. Jednak tak fajnie mieć mały notesik, że nie odmawiaj sobie tej przyjemności. Do rzeczy, po co ten notesik? Zapisuj tam wszystkie swoje obserwacje w trakcie dnia. Poczuj się znowu jak dziecko, które patrzy, zastanawia się, zadaje mnóstwo pytań. Na ogół nasza codzienna rutyna wygląda podobnie, jednak zdarzają się sytuacje, które próbują nam ją popsuć. Pewnie są momenty, kiedy myślisz sobie „wrrr..”, ale później emocje opadają i biegniesz dalej. Jednak teraz masz swój mały notesik, w którym zapisujesz wszystkie frustracje.
Poczuj się znowu jak dziecko, które patrzy, zastanawia się, zadaje mnóstwo pytań.
Na ten moment tylko notuj problemy i nie skupiaj się od razu na rozwiązaniu. Wyrób sobie nawyk zapisywania swoich codziennych obserwacji i drobnych trudności, z którymi się stykasz.
Kilka przykładów problemów z mojego notesu:
- zgubiona karta na siłownię – nie mogę ćwiczyć
- zepsuty automat biletowy na peronie – nie mogę kupić biletu, przegapiłam dwa pociągi
- ciągle zapominam kosmetyków na siłownię, zapominam przełożyć je z kosmetyczki do torby sportowej
Jak widać, najwięcej problemów sprawia mi siłownia. Rozwiązałam je zbiorczo – już tam nie chodzę. Problem solved! [żarcik]
Teraz masz problemy. Co dalej?
Nie dziękuj, w końcu masz prawdziwe problemy. Raz na jakiś czas (np. co weekend), zajrzyj do notesu i wybierz któryś z problemów, żeby się nad nim zastanowić. Pochyl się chwilę nad tym problemem – jak często Cię to spotyka? Czy inni ludzie też mają taki problem? Jak sobie z nim radzą? Co mogłoby rozwiązać Twoją potrzebę? Czy na rynku jest jakieś rozwiązanie Twojej potrzeby? Krótko mówiąc znajdź sedno problemu i zrób research.
Błagam, nie zaczynaj od szukania rozwiązania i absolutnie nie zamykaj się na to, że tylko aplikacja jest jedynym słusznym rozwiązaniem. Think outside the box. Udowodnij, że potrafisz myśleć inaczej, że potrafisz dociec prawdziwego problemu.
Podejdź do tego jak do swojego projektu. Co byś zrobił jako UX Designer?Jakie kroki należałoby podjąć, gdybyś miał do rozwiązania takie zadanie w pracy? Kiedy zapisujesz problem, wcielasz się w rolę Klienta, który przychodzi do Ciebie z prośbą o pomoc. Od tego momentu jesteś już projektantem. Musisz dowiedzieć się jakie jest prawdziwe źródło problemu, zrobić badania, zbadać konkurencję.
Jeśli nie chcesz tego robić, rozpisz sobie chociaż kroki, które podjąłbyś, gdybyś się za to zabrał. To też potrafi sporo zobrazować i być pouczające. Pokaże to także Twój sposób myślenia i podejście.
I na takim etapie możesz to zostawić, to już kawał dobrej roboty. Jeśli masz ochotę, zrób kilka odręcznych szkiców, które pokażą, że myślisz o jakimś rozwiązaniu, które bazuje na wcześniejszych krokach.
O nie, to już istnieje…
Rozwiązanie nie musi być kolejnym przełomowym odkryciem, innowacją czy ideą wartą miliony. Jeśli rozwiązanie już istnieje, to nic nie szkodzi. Zastanów się wtedy, dlaczego w takim razie, rozwiązanie nie jest na tyle powszechne, że znowu napotkałeś na ten problem? Może nie rozwiązuje ono rzeczywistego problemu? Może coś w tym rozwiązaniu można ulepszyć? Zastanów się na tym i opisz to w swoim case study.
A jak to ma się do Twojego portfolio?
Co ma mały notesik do portfolio, które możesz pokazać przyszłemu pracodawcy? Sporo. Na pewno docenione zostanie to, że potrafisz dostrzegać problemy, analizujesz je, szukasz przyczyn, myślisz logicznie, robisz research, a na koniec proponujesz jakieś rozwiązanie.
Właśnie ten proces dojścia do rozwiązania jest o wiele bardziej cenny niż piękne, dopracowane shoty na dribbblu, które z UX mają niewiele wspólnego. Osoba, która będzie Cię zatrudniać, chce wiedzieć, w jaki sposób myślisz i jak podchodzisz do problemów projektowych. Każdy projekt, każdy klient jest inny, więc rozwiązania będą różne. Jednak proces dojścia od problemu do rozwiązania jest w pewien sposób powtarzalny.
No i kolejna fajna sprawa, Twoje Case Studies będą unikalne. To Twoje osobiste przemyślenia, problemy, bolączki. Jakie by nie były, będą się odróżniać od zadań z internetu, bootcampów czy warsztatów. To duża wartość.
Podsumowania słów kilka
Krótko mówiąc – NOTUJ. Gdziekolwiek, na czymkolwiek. Stań się obserwatorem rzeczywistości, patrz na świat z dziecięcą dociekliwością. Niech otoczenie będzie dla Ciebie inspiracją do projektów. Skup się na procesie dojścia do rozwiązania, a nie na samym rozwiązaniu.
Pingback: 5 błędów aspirującego junior UX/UI Designera » Future UX designer
Pingback: Portfolio UX/UI Designera - wszystko, co musisz wiedzieć na początek » Future UX designer
Hiperprzydatne<3